Nigdy nie wiem, czego się spodziewać po debiutach literackich. Zawsze jest jak w rosyjskiej ruletce. Nigdy nie wiadomo, czy skończę ze wspaniałą lekturą czy z wielkim rozczarowaniem. Na szczęście Szkic nie rozczarował mnie wcale.
Siedemnastoletnia Beatrice Washington jest typem nastolatki, z którą żaden rodzic nie zostawiłby swojego dziecka. To uzależniona od alkoholu i narkotyków imprezowiczka, która obraca się w dość szemranym towarzystwie. I choć od pewnego incydentu, przez który Bea trafiła na odwyk, minęły już trzy miesiące, a dziewczyna zmieniła swoje życie, to wciąż ma kiepską reputację i musi radzić sobie z przykrymi konsekwencjami swojej przeszłości. Nowa szkoła oraz przewrażliwiona matka, która każe jej na każdym kroku robić testy antynarkotykowe i chodzić na spotkania Anonimowych Alkoholików całkowicie zajęłyby umysł Bei, gdyby nie odkrycie daru, który pojawił się u niej po wyjściu z ośrodka.
Beatrice posiadła zdolność przelewania na papier myśli ludzi, na których w danym momencie patrzyła. Ta zdolność prowadzi ją na ciemne ścieżki i stawia w trudnej sytuacji, gdy ktoś w mieście zaczyna gwałcić i mordować młode dziewczyny. Jedyną ofiarą, której udało się ujść z życiem jest Willa - cheerliderka, z którą Bea chodzi do jednej szkoły. Gdy Beatrice spotyka nastolatkę na szkolnej stołówce i odczuwa przymus rysowana, wie, że jest prawdopodobnie jedyną osobą, która zna tożsamość mordercy.
Muszę przyznać, że nie polubiłam Bei od razu. Zraziła mnie do niej na początku jej "problemowość" i wulgarność. Jednak w miarę upływu akcji przekonałam się, że Beatrice jest miłą, dobrą współczującą dziewczyną, która pokomplikowała sobie życie i nie bardzo wie, jak je poskładać z powrotem. Bea zyskała moją sympatię, a ja zaczęłam dostrzegać, że jest to jedna z wielu bardzo dobrze napisanych postaci w tej powieści, które nie są szare, czy nijakie.
Jedyne do czego mogę się przyczepić, to retrospekcje głównej bohaterki. Nie były one wyraźnie zarysowane i czasami musiałam się zastanawiać nad tym, czy czytam o teraźniejszości, czy o przeszłości Bei. Gdyby istniał wyraźny podział akcji, cała historia byłaby czytelniejsza.
Mimo tego mankamentu Szkic autorstwa Olivii Samms uważam za bardzo dobrą powieść i udany debiut literacki. To wciągająca, dobrze napisana i zarazem mroczna opowieść o walce z własnymi i cudzymi demonami. Pierwszy tom z cyklu Kroniki śledcze Bei bardzo mnie zaintrygował. Świetnie rozegrane wątki, ciekawie skonstruowani bohaterowie, szybkie tempo akcji - to wszystko sprawia, że ta lektura na długo pozostanie w mojej pamięci. Nie mogę się doczekać, aż będę mogła przeczytać kolejne powieści.
Od zawsze potrafiłam narysować wszystko, co zobaczyłam, ale teraz... to, co przenoszę na papier, wydaje się istnieć w głowach różnych ludzi, a potem wyskakuje nagle także i w mojej!
Muszę przyznać, że nie polubiłam Bei od razu. Zraziła mnie do niej na początku jej "problemowość" i wulgarność. Jednak w miarę upływu akcji przekonałam się, że Beatrice jest miłą, dobrą współczującą dziewczyną, która pokomplikowała sobie życie i nie bardzo wie, jak je poskładać z powrotem. Bea zyskała moją sympatię, a ja zaczęłam dostrzegać, że jest to jedna z wielu bardzo dobrze napisanych postaci w tej powieści, które nie są szare, czy nijakie.
Jedyne do czego mogę się przyczepić, to retrospekcje głównej bohaterki. Nie były one wyraźnie zarysowane i czasami musiałam się zastanawiać nad tym, czy czytam o teraźniejszości, czy o przeszłości Bei. Gdyby istniał wyraźny podział akcji, cała historia byłaby czytelniejsza.
Mimo tego mankamentu Szkic autorstwa Olivii Samms uważam za bardzo dobrą powieść i udany debiut literacki. To wciągająca, dobrze napisana i zarazem mroczna opowieść o walce z własnymi i cudzymi demonami. Pierwszy tom z cyklu Kroniki śledcze Bei bardzo mnie zaintrygował. Świetnie rozegrane wątki, ciekawie skonstruowani bohaterowie, szybkie tempo akcji - to wszystko sprawia, że ta lektura na długo pozostanie w mojej pamięci. Nie mogę się doczekać, aż będę mogła przeczytać kolejne powieści.
Miłego czytania,
Ooo, ciekawy temat na książkę. Wcześniej o niej nie słyszałam:)
OdpowiedzUsuńTo jest zaskakująco mało znana powieść. Lubię czasem znaleźć takie perełki. :)
UsuńNie słyszałam o tej książce wcześniej ale pomysł wydaje sie interesujący. Jestem ostatnio na fali młodzieżówek wiec i po te sięgnę z przyjemnością. Życzę wytrwałości w prowadzeniu bloga bo widzę ze dopiero zaczynasz. Dodaje do obserwowanych i będę zaglądać sprawdzać jak Ci idzie. Zapraszam rownież do mnie
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Czytankanadobranoc.blogspot.ie
Przeczytaj. Warto. :) Dziękuję za życzenia i za bycie moim pierwszym obserwatorem. :) Na pewno zerknę na Twojego bloga.
UsuńCiekawa fabuła. Z chęcią przeczytam ją.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://recenzje-zwyklej-czytelniczki.blogspot.com/
Fabuła jest raczej nietypowa. Nigdy nie spotkałam się z takim darem w literaturze.
UsuńRównież pozdrawiam. :)